Forum polityczne, slużace do powszechnych dyskusji politycznych i nie tylko.
Nowy użytkownik
Jak oceniacie dyktaturę gen. Augusto?
Moim zdaniem była całkiem niepotrzebna. Salvador Allende kończył swoje rządzenie, był już dość stary, a jego poparcie było znikome. Wszystko można by było załatwić bez rozlewu krwi, który Generał miał gdzieś: tysiące zabitych i zaginionych bez wieści. Działająca tajna policja, która torturowała, gwałciła i mordowała (często niewinnych) ludzi za błahe sprawy. Często także nazywa się gen. Pinocheta bohaterem, bo za jego rządów doszło do wzrostu gospodarczego w Chile. Otóż: to nie Generał za to odpowiadał, ale zespół ekonomistów ze szkoły chicagowskiej, którym Generał dał wolną rękę (najprawdopodobniej nie z własnej woli, bo dobrze wszyscy wiemy, że był na usługach Waszyngtonu).
Sprawa z Chile to była tak naprawdę część zimnej wojny: jeśli USA nie zyskałaby tam sojusznika, to mógłby to zrobić Związek Sowiecki, a to byłoby dla Stanów niemiłe. Dobro Chilijczyków tak naprawdę nie interesowało ani Waszyngtonu, ani Generała, który cieszył się (wraz z aprobatą Jana Pawła 2) z kolejnych ofiar swojej zabawy.
Offline
Administrator
Ja uwazam ze byla potrzebna.
Poparcie Allende bylo niskie - Jednak zawsze w demokracji wybiora inna osobę która niezbyt nadaje sie na przywódce.
Zamach stau tez da sie zalatwic bez rozlewu krwi.. Nie popieram do konca dzialan Pinocheta.
Smierc ponioslo maksymalnie 7000 - Moglo byc ich wiecj jesli pinochet by chcial wiec to nie jest jakis zbrodniarz w porównaniu ze Mao Zedongiem który mordowal 80 mln. osób i wielu bez powodów..
Tortury niektórych mend by sie przydaly - Nie mniej jednak nie popieram mordowan, gwaltów itp ludzi za poglady polityczne.
Tak czy siak Chile stalo sie jednym z najbardziej kapitalistycznych panstw na swiecie i dlatego wlasnie jest bogade.. W innym razie pewnie do wladzy doszli by osoby niekompetentne.
Zreszta dla USA latwiej by bylo sfalszowac wybory w Chile i wymienic rzad Chilijski na swoich agentów..
CIA pomagalo Pinochetowi aczkolwiek przed dojsciem do wladzy glosil poglady liberalne gospodarczo
Offline
Pinochet, kolejny po Reaganie i Thatcher bożek kuców. Szkoda że żaden nigdy nie wspomina że za rządów Pinocheta płaca realna spadła o 8%, budżet na edukację, służbę zdrowia i budownictwo mieszkaniowe o 20%. Dług publiczny Chile wzrósł o 300% między 1974 a 1988 rokiem. Drastyczny wzrost rozwarstwienia społecznego pomiędzy biednymi a bogatymi, gdzie w 1988 roku 48% Chilijczyków żyło poniżej granicy ubóstwa.
Po śmierci Pinocheta, zwiększono pensję minimalną o 17% i wydatki na zabezpieczenie społeczne (zasiłek dla bezrobotnych, pomoc społeczna, zasiłek pielęgnacyjny itd. czyli, posługując się terminologią „wolnościowców”, przywrócono „socjalizm dla darmozjadów” ) o 210%, zniesiono także pinochetowskie tzw. „tax cuts” czyli minimalne bądz w ogóle brak opodatkowania korporacji, banków itp. Dzięki tym „socjalistycznym” (sic!) zabiegom, w 2009 roku liczba Chilijczyków żyjących na granicy ubóstwa wynosiła 11%, czyli spadła z 48% w 1988.
Junta utrzymywała się dzięki protekcji ze strony USA (agenci CIA działali na prawie każdym szczeblu administracji Pinocheta) i oligarchii. Najwięcej na rządach Pinocheta i jego „Chicago Boys” zyskały zagraniczne banki, korporacje i oligarchia. Sam Pinochet prał pieniądze, handlował narkotykami i wyprowadzał miliony pesos na konta w rajach podatkowych. Tego Ci nie powiedzą na żadnych stronach „wolnościowych”.
Offline
Administrator
Szaniec - Chile przed Pinochetem bylo w znacznie gorszym stanie niz po jego zamachu stanu... Po zmachu stanu spadly ceny wiec to ze spadly place nie jest tragiczne...
Offline
Użytkownik
Ogólnie, jeśli ignorować to, że za jego rządów doszło do rozlewu krwi, to należałoby również ignorować innych ludzi tego typu - chociażby Che Guevarę. Tyle mam do powiedzenia, cokolwiek robił dla gospodarki, był dyktatorem który miał na swych rękach krew. Dla mnie sprawia to, że jest godny tylko potępienia.
Offline
Administrator
Za kazdego dobrego przywódcy dochodzil odo rozlewu krwi.. Boleslaw Smialy rozwijal panstwo a zaslynal z pocwiartowania jednego biskupa
Offline
Użytkownik
Dlatego nigdy nie poparłbym Bolesława Śmiałego. Jeśli jakiś człowiek zabija innego człowieka bo tak, bo nie zgadza się z nim, bo jest niewygodny, bo nie podoba mu się coś, bo krzyczy, bo jest brzydki, bo jest komunistą, bo jest anarchistą, bo jest żydem, bo jest cokolwiek, jest dla mnie mordercą, i jego poglądy gospodarcze, czy dobre reformy spychane są w cień.
Nie poparłbym kogoś kto by krwawo wprowadził libertarianizm. Chociaż być może jest to jedyna droga
Offline
Administrator
Ale biskup stanislaw byl przywóca buntu moznowladców którzy mogli obalic króla... Później nastala demokracja szlachecka i szlachta oraz sejm miala 100% wladzy na Królem.. W Monarchi konstytucyjnej lub Absolutnej to by bylo nie do pomyslenia.
Ja bym wprowadzil libertarianizm sila po czym pozbawilbym sie dyktature i zostalbym (z lekko ograniczona wladze) królem
Offline
Użytkownik
Cóż, nadal bym go nie poparł, bo nie popieram kary ćwiartowania za cokolwiek. Chociaż być może biskupowi należała się normalna kara śmierci. W każdym razie sądzę, zę nie powinniśmy sie wzorować na władcach średniowiecznych i ówczesnym systemie kar.
Offline
Administrator
No ale przywodcy takiego jak Jan III Sobieski, Kazimierz Wielki, czy Boleslaw Smialy nam trzeba...
Offline